Patrzyłem jak wadera biega jak szalona i wrzeszczy. Nietoperki... Tya... Straaaaszne... Podszedłem do niej i szybko odpędziłem nietoperze.
- D-dzięki...- Powiedziała.
- Nie ma za co...- Szepnąłem jej do ucha i lekko je przygryzłem.
- Ej!- Powiedziała.
- Co?- Szepnąłem puszczając ją.
- Przestań!- Warknęła gdy zacząłem przygryzać jej górną wargę.
- Nie...- Powiedziałem.
- Zostaw mnie!- Wrzasnęła i chlasnęła mnie łapą w pysk.
- Hej, nie denerwuj się!- Zaśmiałem się i położyłem łeb na jej karku...
(Ica?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz