Nieco poprawił mi się humor.. Może zapomnę?
Nie moge..
-Przejdziesz się gdzieś ze mną?-spytałam.. Riny? I wskazałem drogę.
Kiwnęła głową.
-Bo widzisz.. Mam taki problem..
-Tak?
-I chcę żebyś mi go pomogła rozwiązać, w miarę swoich możliwość..
-Num?
Westchnęłam.
-Potrafisz sobie wyobrazić dziewczynę, która.. wychowała się przy pięknym nastolatku, potem się w nim zakochała.. Oddała całą siebie, a on gdy się z nią zabawił i poudawał, przy czym jeszcze ją zdradzał na boku, odszedł do jedynej prawdziwej miłości?-spytałam.
Zamyśliła się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz