Popatrzyłem na niego niepewnie.
-dobra dbra-westchnałem i dałem mu spać. Poszedłem na spacer. Po drodze zobaczyłem dzewczynkę. Siedziała na chodzniku i płakała.
-hej malutka-wyszeptałem i kucnałem,
Zachlipałam głosno.
Delikatnie złapałem ją za rekę.
-hej malutka gdzie twoja mama?-zapytałem niepewnie.
-niewieeem-wyszeptała/ Wstała i wtuliła się w mnie. Było to dla nie lekko niekonfortowe.. ale dobra. Dziewczynka wtuliła sie w mnie. Objałem jąramieniem i poszliśmy na posterunek policjii.Był kawałek dalej.
-dzieńdobry-przywitałem się
-posterunkowy birski się kłania w czym mogę pomóc?-zaytał spokojnie
-no znalazłem dziecko-wskazałem na dziewczynke.
-co..
-no siedziała tam na rogu i płakała-powiedziałem niepewnie
-och prodze jąd ac-powiedział szybko.
-hej maleńka-uśmiechnął sie
PO chwili do budynku wbiegła kobieta.
-zgubiłam dziecko!-zawołała przestraszona
<KARIN CO TAM?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz