sobota, 1 marca 2014
Od Thor'a i Alie
Zawarczałam na niego . Thor ugryzł go w szyje w ja w kark . Po chwili uciekł z podkulonym ogonem .
- nic ci nie jest ? - spytał
- draśnięcie - uśmiechnęłam sie
Uśmiechnął się
- może na małe polowanko ?- zaproponował
- pewnie , teraz ja zaganiam w twoją strone - podeszłam od tyłu stado
*******
Czekałem. W moją stronę ruszyło multum saren. Którą wybrać? Każda ma mięso warte uwagi! złapałem pierwszą leprzą ale okazało się że to jeleń i to z rogami. Całe szczęscie udało mi się go powalić al było ciężko. Miałem dziurę w boku po rogu. Ołć Bolało. Z rany leciała krew ale nie zrwacałme uwagi. Spokojnie jadłem.
-oj co ci jest?
-hmm? nic nic draśnięcie zagoi się-warknąłem i wruciłem do jedzenia
*********
- to raczej nie jest draśnięcie - zauważyłam - rana jest głęboka
- nic takiego - dalej jadł
- jak chcesz to moge to zatamować - powiedziałam ale on nie zwracał uwagi
- mówie że nic takiego - mruknął
Po kilu próbach w końcu poszedł do jaskini .
- masz tak leżeć przez kilka godzin bo inaczej liście nie pomogą- powiedziałam
*******
-nie -warknałem i zdjąłem liście z rany. Poże.. nic mi nie jest!
Rano obudził mnie okropny ból w boku ale nie dawałem po sobie poznać.
-thor!?-samica wbiegła mi do jaskini.
-nic mi nie jest jezu-warknałem.
-napewno?-zapytała i starała się ogarnac siersć z rany.
-nic mi nie jest nie dotykaj!-warknąłem
-ale thor..
-nic mi nie jest nie dotykaj!-warknąłem głośno i wyszedłem z jaskini.
***********
Co mu jest ?
- ale musisz odpocząć ! - zawołałam
- zostaw mnie - mruknął
- czemu jesteś tak wrogo nastawiony ? - spytałam zatrzymując go
Popatrzał sie na mnie
- nie zajdziesz daleko z otwartą raną
********
-to nie jets otwarta rana! to tylko draśniejcie-warknąłm niezadowolony i poszedłem nad jezioro. Szybko wszedłem do zimnej wody i zacząłem powoli pływać . Przysiadłem na kamieniu w wodzie i westchnąłem . To zimno przynosiło ulgę.
-thor naprawde!-zawołała i łaziła wzdłuż brzegu samica.
-nic mnie nie boli nic mi nie jest! -warknałęm i wyszedłem na brzeg.
-prosze pozwól mi
-nie!
***********
- no dobrze ale założe się jutro lub jeszcze dzisiaj będziesz narzekać z powodu bólu bo moe dojść do zakażenia - odwróciłam się i poszłam do lasu po jagody
Samiec nadal siedział w tym jeziorze .
********
Poszedłem do jaskini. CO ONA WIE moje rany moja sprawa!. Boli to znaczy że musi boleć! Życie boli! Uch! W jaskini połozyłem się i usnąłęm. Obudził mnie ból w Boku.No trudno. Pomasowałem ranę delikatnie Czułem zapach nropy i zgnilizny. Najwyraźniej tak ma być.. Poszedłem i złapałem jakiegoś jelenia. Trudności miałem duże ale stara ranna sztuka dała się złapac. Zjadłem i poszedłem do jaskini. Znowu usnąłem. A raczej starałem się bo rana nie dała mi spać. Zakręciło mi się w łbie i upadłem. Obdziłem się po jakis czasie. Rana piekła i saczyło się z niej. Poszedłem nad jezioro i padłem na kamień w nim. Leżałem tak niewiem jak długo.
*************
Leżałam w jaskini tak rozmyślając jaki on jest głupi że nie da się leczyć . Przecież mogło się wdać zakażenie ! A rana jest raczej głęboka co właśnie jest groźne . Zasnęłam i obudzilo mnie coś , to tylko sowa siadła na drzewie . Zasnęlam ponownie . Nad ranem obudziłam się gwałtownie , śnilo mi się że Thor umiera . Oby tak nie było naprawde ... Poszłam go szukać .
***********
Ból się wzmagał ale postanowiłem oddac się wodzie W wodzie żyły syreny. Umiały leczyc. Wszełem i zanużyłem sie. Pozwoliłem ciałuopaśćna dno. Złapały mnie wyniosły do podwodnej jaskini i zaczęły leczyć. Wiem ze leczenie od syren zawsze coś kosztuje ale poradę sobie. Uleczyły mnie i zażadały... Mojego głosu. Zgodziłem się co innego mogłem zrobić.
-wruci za parę tygodni pożyczamy na chwilkę-pocieszyła mnie jedna i wyniosły mnie na powierzchnie . Głos.. Kto by pomyślał..
*************
Podeszłam do jeziora bo byłam już zmęczona poszukiwaniami . Napiłam sie i położyłam przy brzegu . Gdzie on był ?Czy zniknął na zawsze ?
- wróć do mnie - wyszeptałam aż mi łza poleciała
********
Podszedłem do leżącej na brzegu samicy. Kiedy mnie zobaczyła podbiegłai i uwiesiła mi się na szyi. Odsunąłem ją delikatnie.
-wszytstko okej ? gdzie byłęś! nic ci nie jest!-wypytywała jak moja mama... [...]
*********
- czemu nic nie mówisz ? - spytałam
On wskazał mi jezioro , akurat przepływała jedna syrena .
- nie mów że dałeś im swój głos - poleciała mi łza
Pokiwał głową
- ale ciesze sie że jesteś cały - przytuliłam sie do niego
********
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz