Przyszedł potulnie.
-jasne że mozesz jest dla każdego--pokazałam mu miejsce przy stole.
-a młoda gdzie?
-jest w tym samym wieku co ty a ona poszła się uczyć zabrała jedzenie ze sobą-uśmiechnąłem sie I zobaczyłem wreszcie co nas łaczy. Uśmiechał się w ten sam sposób co ja . Jak ja to nazywałem jednostronnie. Jak by unosi się jeden kącik ust. Miał to po mnie. Miał po mnie też dołek w brodzie (dupka na brodzie ) .
-Hmm> co paczysz?-zapytał mnie spokojnie
-nic nic nie moge na syna patrzeć?-uśmiechnąłem sie wesoło
-no.. możesz-wywalił język.
-no widzisz
<<Dan cd>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz