wtorek, 27 maja 2014

Od Brad'a

Wstałem dzisiaj dość wcześnie i wyszedłem z domu. Dzień jak co dzień nic nowego się nie działo. A nie działo... Chodziłem po watasze. Upolowałem jelenia. Potem poszedłem się napić. Nad wodopojem spotkałem waderę.
- Hej. - rzekłem.
Popatrzyła na mnie.
- Hej. - odparła cicho.
- Jestem Brad a ty? 
- Ja jestem Libby. - odparła.
Spojrzałem na nią.
- Może pochodzimy i pogadamy? - zaproponowałem.

<Libby?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz