piątek, 30 maja 2014

Turniej

Walka Darkness X Darkness 
Wygrał/a:
Darkness (wadera)

~~~~~~~Darkie~~~~~~~~
Odtrzymałam od Raita że musze stoczyć turniej. Z Darkness'em... Ymm.. Dwie ciemności spotykają się na placu boju... CIEMNOŚĆ JEST TYLKO JEDNA! I muszę to być ja! Nie mogę pokazać, że wadery są słabe.... Muszę być demonem! Istnym demonem! Tak więc wybiłą godzina pojedynku. Przyszłam na plac boju i zobaczyłam już mojego przeciwnika (Dw= wadera, Db= basior)
Dw: Witaj Darkness...
Db: Miło mi cię poznać Darkie...
Dw: To zatańczmy!
Ukłoniliśmy się jak na dobrych przeciwników przystało. Pobiegłam w jego stronę. Dark chciał mi zadać cios ale ja podskoczyłam i powiedziałam:
Dw: Szybko się nie dam!
Db: Zobaczymy Darkie!
Dark chciał się na mnie rzucić ale ja się cofnęłam i przewróciłam się o kamień! Jaka ze mnie niezdara... Mniejsza z tym. Pora zadać cios z mojej strony! Zrobiłam salto w powietrzu i wskoczyłam na grzbiet Darkness'a. Mając przewagę uderzyłam go z całej siły w łeb. Dark mnie zrzucił. Jednak nic mi nie było. Widziałam że się trochę wkurzył...
Db: Nie poddam się!
Dw: Ja również!




~~~~~~NESS~~~~~~~~~~
Zawarczałem, a krew we mnie zawrzała. Tak łatwo to ci się nie dam Darkie, co to to nie. Zaszarżowałem i z całej siły uderzyłem waderę w bok. Zaliczyła taką piękną glebę, zrobił ktoś zdjęcie? Niby to wilczyca i to trochę nie honorowe, ale to w końcu turniej! Pobiegłem w jej stronę zadać kolejny cios, ale ona podniosła się nieco szybciej niż było to w moim planie i znów wskoczyła mi na plecy. Coś czułem, że tym razem nie da się tak łatwo zrzucić. Ja biegałem w kółko, a tymczasem ona gryzła mnie w ucho. Czym sobie zasłużyłem na takie katusze?!
-Złaś ze mnie-zacharczałem i rzuciłem się na ziemię. Niestety zanim ja się położyłem ona zdążyła odciążyć moje plecy i wskutek tego manewru stała teraz nade mną. Poderwałem się na równe nogi znów stojąc face to face z wilczycą, w oczekiwaniu na jej ruch, wymachując ogonem niczym rozzłoszczony kot.

~~~~~~~~~Darkie~~~~~~
Dw: Dalej Dark! Pokaż na co cię stać!!
Oczy i łapy zaczęły mi płonąć błękitnym ogniem. To był dopiero początek!
Dw: Witam w Hell's Kitchen!
Db: Do Ataku!!!
Ruszył na mnie z tornadem. Mi się udało odeprzeć atak. Zaczęłam go gonić. Czułam większą moc niż dotychczas. Dark zatrzymał się. Byłam za nim więc chwyciłam go od tyłu. On zawył jak szczeniak. Jednak moja władza nie trwała długo... Puścił w moją stronę tornado. Upadłam. Podniosłam się. Teraz czuję do niego jeszcze większą złość.
<Dark?>
~~~~~~~~~NESSOWA~~~~~~~~~~~
Jej oczy teraz płonęły jasnym, niebieskim ogniem, niczym w kuchence gazowej. Teraz naprawdę się wkurzyła. Chociaż założę się, że moje oczy też świeciły. Na pomarańczowo. Z resztą jak każde znamię na moim ciele w tymże kolorze. Wszyscy kiedyś śmieli się ze mnie z tego powodu, wyglądałem wtedy jak choinka przystrojona w świąteczne lampki. Ale mniejsza o to. Tym razem to Darkie pobiegła w moją stronę i przewróciła mnie na plecy. Odepchnąłem ją prostując łapy i tym samym odrzucając ją na drugi koniec naszego "ringu", który w rzeczywistości był polem, ogrodzonym tylko niskim płotkiem z bali. Podnieśliśmy się z ziemi w prawie tej samej chwili i oboje rozpędziliśmy się do prędkości, której nie powstydziłby się nawet gepard.
~~~~~~~~Darkie~~~~~~~~
Db: Wyglądasz jak gazówka.
Dw: A niby.. czemu?
Db: Bo ci oczy płoną jak palniki!
Dw: Osz ty..!
Naskoczyłam na konkuręta. Czułam jak by ta walka toczyła się na śmierć i życie. Postanowiłam jedno- Jak wygram to wtedy przekonam się że to ja jestem Ciemność i ja rządzę całym mrokiem a jeśli przegram to wtedy złożę Darkness'owi honory i przyznam, że on jest władcą mroku. MUSZĘ WYGRAĆ! Albo zwycięstwo albo gorzka porażka! Muszę dać z siebie wszystko! Do ostatniej kropli krwi będę walczyć jak na prawdziwą wojowniczkę przystało!! Dookoła mnie zrobiło się ciemno i widziałam tylko Darkness'a. Z csiły uczepiłąm się pazurami do jego karku. Przejechałam mu pazurami po plecach. Widocznie go to bolało. Próbował mnie zrzucić ale ja się nie dałam. Przypomniały mi się słowa piosenki:

"Bring me to life"
[...]
(Wake me up)
Bid my blood to run
(I can't wake up)
Before I come undone
(Save me)
Save me from the nothing I've become

Teraz wiedziałam, że to we mnie jest siła i duch walki! Odbiłam się z jego grzbietu i przeleciałam mu przed oczami. Poczułam jak wstępuje we mnie demon. Czułam tę nienawiść i siłę! Zeskoczyłąm na 4 łapy i spojrzałałam na Darkness'a. Wystrzeżyłąm kły i powiedziałam:
Dw: Teraz Albo nigdy!
Ness zadał mi cios z tornada. Ja uderzyłam go moją płonącą łapą. Nagle usłyszeliśmy gong. To koniec walki. Poszliśmy do Raito i powiedziałam:
Dw: Czyń honory największy władco tej watahy! Oto my! Darkie i Ness stoczyliśmy największą walkę przeciwko sobie. Teraz zdecyduj kto wygrał!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz