Cichy szmer dobiegający z krzaków wprawił mnie w niemałe zdezorientowanie. Czy są aż tacy głupi, by polować na mnie w takim miejscu?
Floral Star znikła, tak nagle musiała gdzieś pobiec. Czuję się otoczony, nie wiem co zrobić. Jedynie kontynuuję pisanie.
krzaki drgnęły i szmer ustał. Nabrałem głębokiego wdechu.
-Kto tam jest?-zapytałem zanim spisałem to na kartce.-Jakie masz zamiary?
Tym razem jednak nic nie skoczyło, nie zaatakowało mnie. Chwilę później zjawiła się Floral.
-Co robisz?-zapytała Scheba przyglądając się grubej książce.
-A tak czytam zapiski.-odłożyłem księgę na półkę i ziewnąłem.
-Wszyscy już śpią, ty też powinieneś.-rzuciła jeszcze.
-Wiem.. dzięki.
<< >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz