piątek, 30 maja 2014

Od Kells

Szłam, a w zasadzie biegłam do najbliższej watahy, bałam się, że jeszcze mnie gonią. Odwróciłam się, ani śladu pogoni. Całe szczęście. W końcu mogłam się zatrzymać i coś zjeść. Byłam strasznie zmęczona i prwie od razu zasnęłam *po kilku godzinach* Obudziłam się, był już środek nocy. Naprawdę jestem aż taka głupia? Cała wataha depcze mi po piętach, a ja śpię. Usłyszałam wycie i to z dwóch stron! Nie miałam czasu na myślenie więc pobiegłam tam, gdzie wycie było cichsze. Po kilku minutach biegu zobaczyłam watahę której szukałam. Wpadłam do jaskini alfy budząc ją. - Cześć! Przyjmiesz mnie do watahy?- spytałam, alfa ziewnęła - Ta... Jak chcesz- i znowu zasnęła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz