środa, 28 maja 2014

Od Darkness'a

Piasek ulatywał spod łap gdy szedłem, a raczej ciągnąłem się po wydeptanej przeze mnie ścieżce. Lubiłem tędy chodzić, było tu tak...tajemniczo, ładnie i wszędzie pachniało trawą. Szlak był rzadko odwiedzany przez wilki, co było kolejnym plusem tego miejsca. Widząc wreszcie upragniony cel ległem pod rozłożystym drzewem i obserwowałem sobie chmurki. Lubię to robić, chmury są fajne. Zawsze można się w nich dopatrzeć jakiegoś kształtu.  No dobra, może pomijając burzowe, one zwykle nic specjalnego nie przedstawiają. Po pół godziny opierdalania się uznałem, że czas wstać. Podniosłem dupę z ziemi i ziewnąłem. Chętnie bym sobie jeszcze poleżał, ale ile można? Z braku innego zajęcia wyruszyłem na poszukiwanie jakichś obcych wilków. Dlaczego gdy się nudzę nie dzieje się tu nic ciekawego? Kończyłem patrolować teren. Nikogo nie wyczułem, jak zwykle. Jednak moją uwagę zwróciło coś innego. Po drodze nie widziałem prawie żadnej zwierzyny, a te lasy zawsze tętniły życiem. Trzeba będzie pójść powiedzieć alfom, może oni będą wiedzieli co się dzieje. Postanowiłem odłożyć to na później, pewnie ktoś już zdążył to zauważyć. Nagle przypadkiem na kogoś wpadłem. Odskoczyłem warcząc, ale gdy zobaczyłem, że na przeciwko mnie siedzi Sparta uspokoiłem się trochę
-Cześć Sparta-powiedziałem 
-Bry-mruknęła lekko zbita z tropu
-Co tu robisz?-zapytałem przekrzywiając łeb
-Dawno cię nie widziałem-dodałem 
<Sparta? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz