niedziela, 11 maja 2014
Od Nephryt'a
Widziałem ciemność. Już wiem jak to jest rzucić się ze skał. Moja ukochana została wygnana. Ja nie umiem bez niej żyć... To jest koniec.
~
Napisałem list pożegnalny do brata. I teraz rozważam. Odejść? Czy zostać? Jakoś nie potrafię zdecydować. Bez podpory życia jaką jest partnerka żyć nie umiem, ale powinienem wspierać brata w ciężkich chwilach... Czy ktoś taki jak ja ma szansę na drugie życie?
~
Postanowiłem się przewietrzyć
<Ktoś mnie powspiera? :3>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz