niedziela, 11 maja 2014

Od Earth:

Chodziłam sobie leśną ścieżką..Chciałam kogoś poznać. Nie wiadomo czemu nie znałam terenów i nie zamieniłam nawet słówka z kimkolwiek. Nagle wpadłam na jakiegoś basiora.
-Oj, sorcie- powiedziałam zła na siebie że mogłam być tak bardzo zamyslona.
-Spoko...nic ci nie jest?- spytał
Pokręciłam głową. Optarta noga i boląca łapa to nic.
-Krew ci leci- mruknął wskazując przednią łapę
-E tam! Nie takie rzeczy przeżyłam- zaśmiałam się
(Basiorze?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz