Jak mi się cholernie nudzi. Już nie ma tak jak kiedyś..
W moim sercu jest pustka. Nic mnie nie cieszy, a.. Ahm.. Nie rozumiem jednak, dlaczego. Codziennie trenuję.. Mam kontakt ze zwierzętami, kocham je.. Tylko zwierzęta mnie rozumieją. Reszta wilków.. Do tej pory nie rozmawiałem z żadnym, oprócz Raito. Czuję do niego respekt, jest zawsze taki pewny siebie.
(pierwsza melodia)
Kiedyś.. straciłem kogoś ważnego. Jedyna osoba, którą kochałem.. Tak na prawdę. Odeszła.
Byłem dzieckiem.. I tylko ja potrafiłem zrobić coś, czego inni się wstydzili, bali.. Może nawet nienawidzili?
Czyli sprzeciwić się losowi. Umierała, chora spoczywała na macie, a ja próbowałem wszystkiego.
Nie znałem jej, po prostu.. Zobaczyłem ją i zrozumiałem, że jest kimś więcej.
Niestety, zanim cokolwiek zdołałem wymyślić, już leżała martwa, a wokół niej zebrał się orszak.
Próbowałem zrozumieć, dlaczego..
Serce z biegiem czasu wytłumaczyło, że mimo jej śmierci, nasze wspólne życie istnieje dalej.
Kiedyś znowu się spotkamy, a wtedy będziemy razem póki nasze drogi nie rozejdą się w dwóch różnych kierunkach.
Chodziłem właśnie drogą, rozmyślając cicho, kiedy natknąłem się na czarnego wilka. Wyglądał, jakby był czymś przybity.
Może raz.. jedyny raz pogadam z kimś szczerze?
-Cześć..
<< Hiroki smutny-smutny będzie. Amen. >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz