- Potrzebne mi to... W sumie można się domyślić. Gdyby jakaś wataha nas zaatakowała, wojownicy walczyliby na ziemi, a ja ostrzeliwałabym ich z powietrza. Lub... Ostrzeliwała wilki które byłyby w powietrzu.
- A jakaś wojna się szykuje?
- Nie wiem. Możliwe że tak.
- A zaraz... Ty masz jakieś moce?
Spojrzałam na niego bazyliszkowym wzrokiem.
- Jasne że tak. - wysyczałam chłodno - mogłabym cię zabić w ciągu sekundy. Zginąłbyś w cierpieniu... Dobra chodź.
- Gdzie?
- Pozbierać trupy.
- JAKIE TRUPY?!
- No trupy tych wilków. Są przy wodospadzie. Jak się pospieszymy, to może zobaczymy jak rzucają się z klifu. Chaos ich opętał. Czasami fajnie jest zobaczyć jak ktoś popełnia samobójstwo.
Soichiro patrzył na mnie oczami wielkimi jak spodki.
<<Soichiro? xD >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz