piątek, 28 marca 2014

Od Hamfrey'a

Po tym ostatnim starciu z potworem miałem dosyć . Walki odłożyłem na później bo przez to nie mogłem latać i z trudem chodziłem na trzech łapach bo czwarta była troche zżarta kwasem . No nic trzeba dać se rade .. Podniosłem sie i wyszedłem z jaskini . Poczłapałem nad jezioro gdzie ujrzałem swoje odbicie. Świętnie ! Połowa ucha też zżarte , ciekawe co jeszcze zauważe ... Na drugim końcu jeziora dostrzegłem wadere . Była cudna , jak morze błekitna . Popatrzała sie na mnie , szybko schowałem sie za krzakiem , przecież nie mogła mnie zobaczyć takiego , pomyslałem . Wziąłem wdech i wydech . Wadera podeszła blisko brzegu gdzie siedziałem . Była piękna ! Postanowiłem się przedstawić i podeszłem do niej . 
- cześć - przywitałem sie 

( Veneno ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz