- Taka wolna to ja nie jestem. - mruknęłam.
Spojrzał na mnie.
- Jesteś.
Westchnęłam. Pobiegłam do przodu jak torpeda. No tak prędkość światła. Usiadłam i czekałam... Dante gdzie on jest? Taki wolny a na mnie narzeka... Po chwili zobaczyłam go na horyzoncie.
- Szybciej!! - krzyknęłam.
Dante? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz