-do jutra-uśmiechnęłam się i cmok w policzek.
Zarumienił sie. Zachicotałam i poszłam do jaksini. On poszedł do siebie. MIły nawet był.. nIE Znam go w sumie do końca ale wydaje sie być spoko.
Ziewnełam i poszłam śnić o kucykach w sweterkach..
<diablo cd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz