-Kto?-usłyszałem jak zapytał Cyryl.
-Ano.. Kaoru.-odpowiedział Gale.
-yhm..-widocznie się zniesmaczył. Pff..
Podszedłem do nich z uniesioną głową, podciągnąłem Gale'a do góry i objąłem w pasie.
-Chyba jednak ze mną nie pogada, co?-zapytałem udawanym smutnym głosikiem.
Jedną dłoń położyłem na pośladku Gale'a.
Przyzwyczajenie.
<< xd >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz