-No jak tak.. ehh..-westchnąłem.
-uhm..
Wziąłem go na ręce i wyniosłem z piwniczki. Postawiłem go na ziemi.
-Idziemy coś zjeść.-zakomunikowałem i poszedłem w stronę baru.
-Ale..
-Siedź cicho bo wrócę do zabawy.-warknąłem na tyle głośno by usłyszał wśród tłumu.
<< (D) >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz