Pokazałem kły i syknąłem.
-Jeśli kogoś ugryzę, nikt inny nie ma prawa tego dotykać.-ścisnąłem jego ramię.
-Ał..
-Nie wiem jakim prawem.. I to twoja wina. Teraz poniesiesz konsekwencje.-rzuciłem i zacząłem ciągnąć go w stronę miasta.
*
Wrzuciłem go do wynajętej piwniczki. Sam tam zeskoczyłem.
-Nie odpuszczę ci. I teraz..-popchnąłem go na ścianę i unieruchomiłem ręce.-Powiesz, kto to zrobił.
<< (D) >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz