poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Od Chepter

Dzisiaj mam podły humor, nie spałam dobrze. Zresztą bezsenność męczy mnie już tydzień.
***
W nocy obudziłam się z wrzaskiem, zlana potem i z bólem głowy. Znów śnił mi się okropny sen, tym razem o zombie apokalipsie. Brrrr. Poszłam się przewietrzyć później próbowałam zasnąć. Nie wyszło, więc przewalałam się tylko z boku na bok całą noc. 
***
Idę teraz bez żadnego wigoru. Moje motywacje do robienia czegokolwiek pełzają gdzieś w ściółce leśnej, która głośno chrzęści w rytm moich kroków. Po drodze widzę wilki bawiące się swoimi mocami, co mnie jeszcze bardziej dobija. Czy naprawdę jestem jedynym zwykłym zwierzęciem w całej watasze? Czuję się jak jakiś je*any (Jeśli chcesz, możesz zastąpić gwiazdkę odpowiednią literą. na hw nie mogę używać takich wyrazów. ;n; ) odmieniec. Zatopiona we własnych myślach nie zauważyłam biegnącego wprost na mnie wilka. Z ogromny impetem uderzył we mnie i oboje przeturlaliśmy się wcale nie taki mały kawałek. 
-Ała- mruknęłam trzymając się za głowę. Dzięki wielkie teraz boli jeszcze bardziej
<ehh, czuje ktoś może potrzebę napisania czegoś? ;n;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz