Przyglądałem się jakiejś wilczycy pływającej... Na lilii. Najwidoczniej musiała mnie zauważyć i zeskoczyła z kwiatu tuż przede mnie. Z bliska była jeszcze ładniejsza niż mi się wydawało. Postanowiłem się przedstawić.
- My się chyba jeszcze nie znamy... Picallo jestem. Możesz mówić na mnie Call, lub jak tam wolisz...
- A ja jestem Sparta.
<Sparta? Kompletna pustka w łebku >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz