wtorek, 1 kwietnia 2014

Od Soul

Dobra...Teraz powoli...Nie możesz znowu tego zepsuć. Motyl przeleciał mi przed nosem. Nie! Miał być niewidzialny przez jeszcze minutę. Dobra, niewidzialność na później. Teraz pole obronne. Wyczarowałam pole ochronne wokół tulipana. 
-Hej-usłyszałam za sobą.
Pole ochronne zniknęło. Zostałam rozproszona -,- . Odwróciłam się. 
-Co to było?-zapytał basior.
-Pole obronne...-powiedziałam oschło.

<Basiorku???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz