-ej no... prooosze-usmiechnąłem sie błagalnie
-kAORU-westchnął w końcu.
-łądne podoba mi sie-usmeichnąłem sie wesoło.
-mozesz isć.. bo nie recze w nocy.
-a prosze bardzo... podobasz mi sie... chcesz łyka? ale łyka-zasmiałem sie i podałem mu butelkę coli.
-czegś inneg-mruknął.
-łyka?
-tylko łyczka-mruknął
-okej
<hahah>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz