Wieczór zapowiadał się spokojny. Spatki. Kaino sobie poszedł. Poprosiłem go zeby mnie zostawil; Po ubraniu sie i umyciu usnąłem. MIałem.. dziwny w sumie sen. śnił mi sie ten wampirek. Biegał po łące uśmiechnięty i błyskał jak edwart z zmierzchu. POtem podbiegł do mnie coś ugryzł i nagle puff biegałem tez lśniacy jak bella i migajacy niczym kula dyskotekowa. i miałem kłyyyyy. Obudziłem sie gryząc poduszke.
-no ładnie-wstałem i poszedłem go zapytać o ten sen
<a masz cd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz