- co sie jarasz?- warknąłem
- bo... udajesz-chichrała się
Miałem ochote wstać i ją rąbnąć ale... nie wadere nie.
- cicho- westchnąłem
- co cicho?- spytała
- baź cicho!- krzyknąłem
Wadera schowała się, stuliła.
- sorry po prostu nie lubie jak ktos sie śmieje z mojego menu- zacząłem jakos przepraszać
<<Emerald?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz