czwartek, 27 lutego 2014

Od Vasi END Flame

  Wyszedłem, ale koń rzucił we mnie podkową, która wylądowała na mojej twarzy. Spadłem znowu na dno, pierdnąłem i uleciałem do nieba. Tam chmurka oblała mnie kwasem, a koń dalej mnie gonił. Wpadłem na Flame'a i spuściłem na niego Pana Melonika. Pan Melonik ucierpiał na tym najbardziej, bo nabił mu się na głowę.
-Anarchia Zębów!-warknął komar i uchlał słonia. Słoń zgniótł Flame'a.
*
-George, ale to nie ta historia..
-Dziękujemy za obejrzenie.
*kurtyna opada*
Zza kurtyny:
-TY IDIOTO!

END

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz