czwartek, 27 lutego 2014

Od Matt'a - Misja


Przechadzałem się spokojnie nad brzegiem jeziora. Nagle oslepiło mnie jakiś światło. Z wody"wylazła" głowa wadery.
- kim jesteś?- spytałem
- panią wody... Alfą i królową wilków- odparła
- Alfa to jest RAito-warknąłem
- ale on jest alga niższej sfery ja tej wyższej, najwyższej
- o nie
- o tak
- nie
-dobra niech ci będzie
-haha
- a co ty tu robisz?
- chodze se
- jest późno
-nie
-echh ale jesteś uparty
-wiem
-i jaki skromny
-weź sie wal
Wtedy wadera wyszła ze swego ukrycia i okazało się że to... Life. Robiła se jaja.
- Life?- spytałem
- no ba- zarechotała
- zabije cię kiedyś-warknąłem i pognałem za nią
******Nastepny dzień*******
Przechadzałem sie brzegiem jeziora. Nagle w oddali dostrzegłem jakiegoś wilka... 
-hej-zawołałem
-kim jesteś?-warknął
-Matt
- a ja śwety mikołaj i wlasnie sie zgubiłem
- ooo... Granldandia daleko stąd
-masz mape?
-nie
- kurde
- ale kompas mam
- daj
-nie
-plose
-dobra
-tak!
Mikołaj zaczął oglądac strzałeczkę na kompasie.
-i co?-zapytaełm ze smiechem
-nic
-bo tego sie nie da zrobić
-da... musisz mi pomóc
- za prezent
-jaki?
-duży
-ale byłeś niegrzeczny
-co?
-nico
-i kto tu sie źle zachowuje
- no kto ty...
- a kto sie źle odnosi?
-nie ja
- taaa.... to co robimy?
- trza sanie naprawić
- jak?
- normalnie
- co mam robić?
-znajdź drewno... i karme dla reniferów
- okey
Pobiegłem do lasu. Nazbierałem troche drewna po czym wróciłem ledwo sie zabirajac.
- a karma dla renów?-rzucił Miko
- odleciała- burknąłem
-to ją łap
-nie
-ale juz
-nie
-echhh
I takim sposobem Miko sam poszedłem po karme a ja zwiałem. Chciałem się z kims spotkać. Po drodze natknąłem się na Flame'a
-heja- zagadałem
-o Matt!
-jak leci?
-spoko. A ty?
- też ok. Coś ty taki zziajany?
-Mikołaj tu jest
-co Mikołaj? Prezenty
-czekaj ale to chyba jakis przekrętas
-nie...
-no niestety
-skąd wiesz?
-sanie mu sie popsuły i...
-nic nie jest niezniszczalne... Trzeba mu pomóc
-nie
-ale już
-gdzieś już to słyszałem
-gdzie?
-od niego
-o niegrzczny mikołaj
-własnie
-ale i tak trzeba
-nie
-tak
-Flame stój
-co?
-jak chcesz to ja ci dam prezent
-tak!!
-ale nie za darmo...
-za co?
-za to
Wepchnąłem go do jeziora.
-nieee!!!-wrzasnął
-na bombe- krzyknałem skacząc za nim
-I jak?
-źle
-co jest?
-woda mi...
-wciekła?
-nie
-tto co?
-nico
-przeciez widze
-nie lubie wody
-a ja tak
-echh
-co wzdychasz
-wyłaże
-tto paa
-paa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz